Pierwszy dzień w Tokio spędziliśmy leniwie w przyjaznej dzielnicy Ginza, w której mieszkaliśmy 3 dni.

Ginza to nowoczesna, luksusowa dzielnica Tokio, z markowymi sklepami, restauracjami i kawiarniami.

Warto ją zobaczyć bo jest zupełnie inna niż pozostałe dzielnice Tokio.

Już pierwszego dnia okazało się, że w Japońskich restauracjach, podobnie jak we Włoszech są "godziny karmienia". Śniadanie jest zazwyczaj w godzinach 7-10:30, lunch 12-15, kolacja 17-21:30. Poza tymi godzinami można zjeść w restauracjach w centrach handlowych.

Będąc głodni o godzinie 15:00, musieliśmy się na to rozwiązanie zdecydować. Udało nam się przypadkiem znaleźć smaczne Tonkatsu, podane w pudełeczku bento czyli kotlet z kurczaka/wieprzowiny/krewetki w chrupiącej panierce. Towarzyszy temu zazwyczaj cienko pokrojona kapusta z sosem sezamowym, ryż, pikle i jak zawsze miso. Byliśmy tak głodni, że nawet wypiliśmy trochę miso i praktycznie wszystko zjedliśmy. Niestety nazwa restauracji była po Japońsku, wiec nawet nie byłam w stanie jej zapisać. Była na ostatnim piętrze centrum handlowego Mitsuya i poniżej zdjęcie wejściowe z nazwą.

Japan Restaurant, Mitsuya, Ginza, Tokyo

Japan Restaurant, Mitsuya, Ginza, Tokyo

Japan Restaurant, Mitsuya, Ginza, Tokyo

Tonkatsu, Japan Restaurant, Mitsuya, Ginza, Tokyo

Jednak naszym ulubionym daniem w Japonii okazał się japoński grill, na którym samemu można grillować pyszna bardzo tłustą wołowinę Wagyu, która uchodzi za najdroższą wołowinę świata. Za sprawą specjalnej bezstresowej hodowli krój japońskich, tłuszcz wołowiny Wagyu jest zdrowy, bogaty w kwasy omega 3 i 6.

Na kolacje wybraliśmy restauracje Ginza Bakuroichidai, w której zjedliśmy świetną wołowinę, a na deser były lody waniliowe domowej roboty i genialny pomarańczowy sorbet.

Jest to bardzo klimatyczne miejsce w Tokio i jedno z tych, w których zdejmuje się buty i dostępne są prywatne pokoiki, w których samemu przyrządza się grilla. Polecam zrobić rezerwację. W Tokio, w przeciwieństwie do Kioto, niestety w niewielu restauracjach zdejmuje się buty, a ten zwyczaj nam się bardzo spodobał. Po całodziennym zwiedzaniu nasze nogi mogły w końcu odpocząć podczas długiej celebracji posiłku. Japoński grill nie należy do szybkich posiłków i wymaga poświecenia około 1,5 godziny czasu na celebracje najlepszej, a na pewno najdroższej na świecie wołowiny kobe.

Japan Beef, Wagyu, Tokyo

Japan grill, Tokyo